A & M
Na ślubie Anety i Marcina był ogień! Dosłownie i w przenośni, zarówno przy ołtarzu, na parkiecie jak i przed salą. W momencie gdy 180 gości weselnych dziękuje rodzicom Pary Młodej, w dłoniach trzymając race, w sercu także pojawia się ciepło. Ja również dziękuję że mogłem być z Wami w tym wyjątkowym dniu i zapisać wspomnienia które pozostaną już na zawsze!